Obserwując na przestrzeni ostatnich 10 lat uprawę kukurydzy należy zauważyć, że jest to obszar dynamicznych zmian. Zmienia się powierzchnia uprawy, technologia produkcji, dobór odmian i dostępność środków ochrony roślin.
Jeszcze na początku nowego stulecia szacowano powierzchnię uprawy tego gatunku na około 500 tys. ha. Do roku 2009 utrzymywano stabilny areał, szacowany na około 600 tys ha, zaś od roku 2010 rozpoczął się wzrost, który przyspieszył diametralnie w roku 2012, po wymarznięciach upraw ozimych. W ostatnich dwóch latach kukurydza z przeznaczeniem na kiszonkę i ziarno, według różnych szacunków była wysiewana na powierzchni przekraczającej milion hektarów. Stawia to ten gatunek na pozycji ważniejszej od upraw rzepaku i prawie trzykrotnie dystansuje powierzchnię uprawy ziemniaka.
Po ostatnich żniwach kukurydzianych entuzjazm związany ze zwiększaniem uprawy nieco osłabł. Problemy z mykotoksynami w rejonie Polski zachodniej oraz niskie plony w Polsce centralnej i północno-wschodniej obniżyły rentowność uprawy z przeznaczeniem na ziarno. Część rolników zastanawia się, czy pola przeznaczone wcześniej pod kukurydzę nie powinny być obsiane innymi gatunkami. Na redukcję powierzchni stosowania wpływ ma również wchodzący w życie z rokiem 2015 wymóg zazieleniania. Zdaniem wielu analityków rynku, należy się spodziewać, że powierzchnia na której wysiana będzie kukurydza powróci do poziomu z przed „bumu” z roku 2012 i ukształtuje się na poziomie około 900 tys. ha.
W ostatnich latach nastąpiły również zmiany w sposobie odchwaszczania, a precyzyjniej ujmując, w doborze produktów i substancji czynnych wykorzystywanych do regulacji zachwaszczenia. W wyniku wielu zmian, zabiegi powschodowe zyskały na znaczeniu rynkowym. Przede wszystkim wynika to z faktu, że na przestrzeni ostatnich 7 lat wypadły z użycia dwie, najczęściej stosowane bezpośrednio po siewie substancje chemiczne.
Z końcem czerwca roku 2007 została wycofana z rynku atrazyna (przykładowe produkty: Azoprim 500 WG, Gesaprim 900 WG), a 23 czerwca 2013 upłynął ostateczny termin pozwalający na stosowanie herbicydów opartych na acetachlorze (przykładowe preparaty: Guardian® CompleteMix 664 SE, Trophy 840 EC).
Zmiany w sposobie odchwaszczania były wyraźne. Rozwiązania oparte na atrazynie, w roku 2007 stanowiły około 70 proc. wszystkich herbicydów aplikowanych w kukurydzy.
W pierwszych 2 latach po zniknięciu produktów atrazynowych gwałtowanie rozbudował się rynek herbicydów powschodowych. Masowo rozpoczęto stosowanie mieszanin herbicydów zwalczających chwasty jednoliścienne z herbicydami nakierowanymi na zwalczanie chwastów dwuliściennych. Obecnie oferta tych produktów jest jeszcze bardziej rozbudowana. Zakończenie ochrony patentowej na substancje nikosulfuron i rimsulfuron doprowadziło do znacznego poszerzenia doboru herbicydów z tej grupy. Zamiast wycofanego ze sprzedaży MIlagro®, które kilka lat temu było jedynym produktem opartym na nikosulfuronie, dzisiaj mamy w rejestrze kilkadziesiąt produktów różniących się koncentracją i formulacją.
Na bazie wspomnianego nikosulfuronu, ale nie tylko, przygotowano kilka herbicydów zwalczających w jednym zabiegu kompletne spektrum chwastów jedno- i dwuliściennych. Rozwiązania te są przede wszystkim wygodne dla stosującego i dlatego, być może w połączeniu z wysoką skutecznością, jaką zapewniają, są chętnie wybierane przez rolników stosujących zabiegi powschodowe.
Po krótkiej przerwie w dostępności preparatów triazynowych, miejsce atrazyny zajęła jej nieco „młodsza siostra” terbutyloazyna. Substancja podobna swoim profilem do wycofanej, jednak podawana w mniejszych ilościach, spełnia wymogi ekotoksykologiczne. Działa zarówno doglebowo jak i nalistnie. Zastosowana przedwschodowo, zapewnia świetne zabezpieczenie przed wschodami chwastów. W późniejszych aplikacjach uzupełnia spektrum zwalczanych gatunków, często pomijanych przez inne substancje. W dniu dzisiejszym terbutyloazyna, dzięki swoim wyjątkowym cechom, osiągnęła kilkudziesięcioprocentowy udział w powierzchni stosowania.
Zredukowana obostrzeniami unijnymi z roku 2007 oferta kompletnych herbicydów przedwschodowych, została ponownie odbudowana. W ostatnich 6 latach pojawiły się nowe, oferujące wysoką skuteczność produkty. Dla tych, którzy preferują rozwiązania stosowane doglebowo, dostępne jest kilka herbicydów o kompletnym spektrum zwalczanych chwastów. Rozwiązania te wciąż stanowią ogromny rynek. Profesjonaliści uzyskujący najwyższe plony kukurydzy wiedzą, że tylko bardzo wczesne i dokładne usunięcie konkurencji chwastów z uprawy kukurydzy daje dobre rezultaty w plonie.
W rejestrze środków ochrony roślin, oferta herbicydów do najwcześniejszych zastosowań uzupełniana jest przez herbicydy zwalczające tylko wybrane gatunki. Herbicydy takie stanowią zwykle element programów dwuzabiegowych gdzie w pierwszym zabiegu redukowane są chwasty jednoliścienne i niektóre dwuliścienne, natomiast całości dzieła dokonuje się zabiegami powschodowymi. Część substancji z tej grupy jest teraz w ocenie i nie wiadomo, czy w najbliższym czasie nie dotkną ich restrykcje, które spotkały inne substancje.
Zmiany w doborze herbicydów – wycofanie części substancji aktywnych – doprowadziły do rozwoju i popularności nowych grup chemicznych. Znaczący udział rynkowy uzyskały herbicydy o najnowszym mechanizmie działania. Grupa herbicydów hamujących wytwarzanie barwników fotoaktywnych, stanowi obecnie kilkadziesiąt procent rynku zarówno zabiegów przed- jak i powschodowych. Jest ona ceniona za niezawodność, szybkie działanie i pełną selektywność dla upraw kukurydzy.
Obecnie można powiedzieć, że wszystkie problemy walki z chwastami, można rozwiązać dostępnymi na rynku herbicydami. Oferta jest imponująca, a znajomość produktów pozwala na precyzyjne rozwiązanie problemów pojedynczej plantacji, jak również możliwość wyboru rozwiązań ekonomicznych dopasowanych do potrzeb gospodarstwa. dr Marek Tański