Rozmowa
z Sewerynem Rzepeckim,
prezesem firmy Polcalc sp. z o.o. w Lubieniu Kujawskim
Mimo że targi AGROTECH w Kielcach formalnie nie odbyły się, kapituła przyznająca nagrody wyróżniła kilka ciekawych produktów wcześniej zgłoszonych do konkursu. Wśród nich znalazł się innowacyjny nawóz o najwyższej zawartości wapnia i magnezu SuperMag Wapno Magnezowe Granulowane, produkowane przez firmę POLCALC z Łodzi.
SuperMag wprowadziliśmy na rynek w 2018 roku, tak naprawdę za sprawą naszych klientów. Uznali oni bowiem, że potrzebują podobnego w działaniu do Polcalc III Generacji wapna, ale z domieszką magnezu.
Żeby stworzyć ten produkt poświęciliśmy pięć lat pracy i badań. Otrzymaliśmy nawóz idealny w swojej strukturze i formie chemicznej. O reaktywności decyduje zmielenie i późniejsze granulowanie. Pod względem chemicznym każde wapno jest prawie jednakowe. To późniejsza obróbka przesądza o jego skuteczności jako nawozu.
Ale podobnych nawozów na rynku jest całkiem sporo. Czym różni się SuperMag od innych tego typu produktów?
Rzeczywiście nawozy o podobnym składzie chemicznym możemy znaleźć u wielu producentów. Problem pojawia się, gdy zweryfikujemy możliwość pobierania przez rośliny poszczególnych składników chemicznych w nich zawartych. Nie jest wielką sztuką stworzyć produkt z odpowiednią zawartością magnezu. Dużo trudniej sprawić, żeby był on w łatwy sposób przyswajany przez rośliny. Nam się to udało.
SuperMag – bo tak nazwaliśmy nowy nawóz – ma 30,8% tlenku wapnia i 20% magnezu. Stworzyliśmy nawóz magnezowo-wapienny w formie w 100% reaktywnych granulek. Dzięki tak wysokiej reaktywności SuperMag bardzo szybko odkwasza glebę. Już w pierwszym roku udało nam się sprzedać około 20 tysięcy ton nawozu, a w tym roku mimo pandemii sprzedaż stale rośnie. Dla rolnika ważne jest też to, że sprzedajemy go w formie granulowanej, dzięki czemu łatwo się wysiewa.
Nawóz ma jeszcze jedną specyficzną cechę – wchłania się do gleby nawet przy małej ilości opadów. Mogliśmy to zaobserwować w czasie tegorocznej wiosennej suszy.
Polcalc istnieje na rynku zaledwie 10 lat a już zajmuje znaczące miejsce wśród producentów nawozów wapniowych.
Powstaliśmy w 2009 roku. Nie mieliśmy ani wielkich kapitałów, ani wsparcia zagranicznych firm. Mieliśmy natomiast pomysł, klarowną wizję i silną motywację, aby zbudować w Polsce firmę, która szybko zdobędzie dominującą pozycję na rodzimym rynku nawozów wapniowych. Brakowało nam wówczas tylko jednego – nowoczesnego zakładu produkcyjnego, pozwalającego na pogodzenie wysokiej wydajności i najwyższej jakości produktu.
Po długich analizach nasz wybór padł na strefę przemysłową w Lubieniu Kujawskim – tu właśnie wybudowaliśmy naszą fabrykę. Jednocześnie z pracami budowlanymi prowadziliśmy intensywne działania laboratoryjno-wdrożeniowe. Poszukiwaliśmy najlepszych surowców dostępnych w Polsce, optymalnych receptur technologicznych, a jednocześnie prowadziliśmy prace nad ich zastosowaniem w produkcji masowej.
Rok 2013 był chyba najważniejszy w dotychczasowej działalności Spółki. Wówczas po raz pierwszy wprowadziliśmy na rynek Polcalc III Generacji – unikatowy preparat wapnujący o granulowanej strukturze. Nie ma wątpliwości, że Polcalc III Generacji okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Dziś w Lubieniu Kujawskim produkujemy około 200 tysięcy ton tego produktu rocznie, co plasuje naszą Spółkę na pozycji lidera rynku wapna granulowanego w Polsce.
Czas pandemii nie jest najlepszym momentem do wprowadzania nowych produktów na rynek. Mimo to można już kupić nowy produkt z logo Polcalc – wapno granulowane bi calc+.
Tak, w tym roku ruszyliśmy z produkcją nowego nawozu, innowacyjnego na skalę Polski, który oprócz wapna posiada w swojej strukturze kwasy humusowe i trzy rodzaje bakterii z rodziny Bacillus (Subtilis, Megaterium i Azotofixans). Na polskim rynku są oczywiście podobne produkty, ale nie mają tak bogatej flory bakteryjnej. W sprzedaży produkt pojawił się na wiosnę i już wiemy, że został zaakceptowany przez rolników. Nadaje się on głównie pod produkcję warzywniczą, ale na pewno będzie przydatny również dla dużych gospodarstw z niezbyt dobrą strukturą gleby. Wydaje się nam, że może spełnić rolę substytutu obornika.
Jeśli chodzi o gleby, nasze rolnictwo boryka się z dwoma problemami: degradacją chemiczną związaną z wielkim zakwaszeniem gleb oraz mikrobiologiczną, czego przyczyną jest odchodzenie od stosowania obornika. Bi calc+ jest odpowiedzią na oba zagrożenia. Z jednej strony nawóz stabilizuje odczyn gleby, a z drugiej strony wzbogaca ją w pożądane szczepy bakterii.
Czy pandemia bardzo przeszkadza w promocji nowego nawozu?
Bardzo trudno jest prezentować nowy produkt jedynie w sieci, ale pocieszamy się tym, że wszyscy działamy w takich samych, trudnych warunkach. Rolnik jest bardzo wymagającym klientem, mającym swoje przyzwyczajenia i upodobania. Kontakt bezpośredni między producentem a odbiorcą jest więc niezbędny. Ze względu na Covid musieliśmy wstrzymać szkolenia prowadzone przez naszych dystrybutorów. Mamy jednak pewność, że nawet bez nich, pozytywna opinia o bi calc+ rozejdzie się wśród rolników tzw. pocztą pantoflową. Dobry produkt obroni się sam.
Polcalc stał się uznaną marką na rynku nawozów wapniowych. Domyślam się, że wasze plany na przyszłość też związane będą z tym produktem.
Nasze najbliższe plany obejmują wejście na całkiem dla nas nowy obszar nawozów fosforowo-potasowych. Chcemy, żeby ta część produkcji stała się „drugą nogą” naszej Spółki. Po sąsiedzku realizujemy już nową inwestycję. Będą tam produkowane nawozy na bazie polihalitu (K2Ca2Mg(SO4)4 · 2H2O). To naturalna skała powstała około 260 milionów lat temu na skutek parowania permskich mórz. Polihalit wydobywany jest z warstwy położonej na głębokości około 1000 metrów poniżej dna Morza Północnego. Surowiec ten zawiera wysokie stężenia potasu, fosforu, siarki, magnezu i wapnia, występujących w postaci łatwo rozpuszczalnych i szybko przyswajalnych siarczanów.
Projekt ten jest efektem współpracy brytyjskich, niemieckich, holenderskich i polskich naukowców, agronomów, technologów, rolników i górników. Naszym wspólnym celem jest maksymalne wykorzystanie dobroczynnej siły polihalitu.
Uruchamiając produkcję korzystamy z doświadczeń innych, zagranicznych producentów. Musimy się jednak pochwalić, że mamy też swój znaczący wkład technologiczny. W kooperacji z naszymi partnerami udało nam się opracować technologię rozpylania tego surowca, dzięki czemu nawóz będzie się charakteryzował korzystniejszymi właściwościami fizycznymi i chemicznymi. Produkt pojawi się na rynku pod nazwą GoudenKorrel, co po niderlandzku oznacza złote ziarno.
Nawóz będzie sprzedawany w formie granulowanej. Nikt na świecie jeszcze tego nie zrobił. Pokonujemy więc kolejną barierę technologiczną.
Kolejny szczebel w rozwoju spółki.
10 lat temu Polcalc III Generacji był produktem innowacyjnym, czymś nowym na rynku. I nadal jest bardzo dobry i poszukiwany. Przekonało się do niego setki tysięcy rolników, nie tylko w Polsce. Kolejną barierę technologiczną pokonaliśmy, uruchamiając produkcję SuperMag. Następny krok to mieszanie wapna z bakteriami w wyrafinowanym procesie technologicznym. I teraz – zmiana surowca – to skok o kilka szczebli do przodu. Pojawi się produkt ekologiczny – odpowiednio spreparowana naturalna skała, co ważne, w formie granulowanej. Jesteśmy przekonani, że dzięki linii nawozów GoudenKorrel, Polcalc stanie się istotnym graczem na ryku nawozów – i to tych z najwyższej półki.