Kombajn o kompaktowych gabarytach, ale wydajności większych maszyn, pozwalający na sprawną pracę na własnym polu i jednocześnie świadczenie usług – czy taki kompromis jest możliwy?
Okres pracy kombajnu to zaledwie kilka tygodni w roku. Przez pozostały czas maszyna jest nieużywana, stąd też rolnik przygotowujący się do żniw musi mieć pewność, że wszystkie prace zostaną wykonane w sposób sprawny, ale jednocześnie przy możliwie niewielkich stratach ziarna, gdyż oba czynniki mają znaczny wpływ na rentowność biznesu. Jakimi cechami powinna charakteryzować się nowoczesna maszyna, by sprostać wymogom rolników?
Większy kombajn to lepszy wybór?
W większych przedsiębiorstwach, których zarządcy dysponują areałem o powierzchni kilku tysięcy hektarów, naturalnym wyborem jest kupno największych maszyn proponowanych przez producentów. W przypadku rodzinnych biznesów, szczególnie zaś takich, gdzie areał składa się z mniejszych pól, korzystniej jest zdecydować się na mniejszą, bardziej zwinną maszynę.
– Wśród części klientów nadal może panować przekonanie, że aby sprawniej przeprowadzić żniwa, należy przeprowadzić je większym kombajnem sześcioklawiszowym z przyrządem żniwnym o większej szerokości roboczej , natomiast praktyka pokazuje co innego – takiemu wyzwaniu mogą sprostać również mniejsze maszyny – mówi Bartosz Białas z John Deere Polska.
Nowa konstrukcja = nowe możliwości
W kombajnach zbożowych nadal bardziej popularna jest konstrukcja klawiszowa, która wyprzedza konstrukcje rotorowe. Wynika to z faktu, że przy tzw. klawiszowcach omłot i separacja są właściwie tak samo efektywne od pierwszego metra pola. Ponadto bardzo dobrze sprawdzają się w trudnych warunkach zbioru plonów. Największą popularnością cieszą się konstrukcje sześcioklawiszowe. Czy słusznie?
– Niekoniecznie, gdyż przeprowadzone przez nas testy wskazują, że wydajność kombajnu pięcioklawiszowego, np. T550, dorównuje, a nawet przewyższa sześcioklawiszowe maszyny konkurencyjne. Wynika to z innowacyjnej konstrukcji opatentowanej przez John Deere. Nasze rozwiązania pozwalają na współprace z szerszymi przyrządami żniwnymi. Dzięki aktywnej separacji ziarna zastosowanej w maszynie T550 na wytrząsacze wraz ze słomą trafia mniej ziarna co pozwala pracować z większą prędkością roboczą przy stratach poniżej 1%.Uzyskanie takiego efektu w przypadku maszyn konwencjonalnych jest niemożliwe – uważa Łukasz Chaber z Wanicki Agro.
Powodem tego jest zastosowanie opatentowanej przez JD konstrukcji w kombajnie T550.
– W naszym kombajnie materiał jest przenoszony do góry nad bębnem nadsiębiernym, co znacznie łagodzi kierunek przepływu materiału eliminując miejsca w których byłby on hamowany. Takie rozwiązanie znacznie zmniejsza ryzyko zapchania kombajnu, ogranicza ilość materiału, który pokruszony obciążyłby układ czyszczący przy jednoczesnym zachowaniu maksymalnej wydajności układu separacji. Bęben separujący ma średnicę 800 mm, a łączna powierzchnia aktywnej separacji wynosi 3,3 m2 i jest nawet większa niż w przypadku niektórych sześcioklawiszowych kombajnów konkurencji z podobnymi układami. Nasz system przepływu masy nie niszczy ziarna ani słomy. Ponadto dzięki regulacji prędkości przepływu masy i powietrza uzyskaliśmy maksymalną wydajność przy zminimalizowaniu strat – dodaje Łukasz Chaber, który w ostatnich tygodniach wraz z klientami testował możliwości kombajnu T550. Testy przeprowadzono podczas zbioru rzepaku wśród klientów w różnych regionach kraju oraz o mniejszych areałach. Pierwsze zaobserwowane efekty były bardzo ciekawe.
– Wydajność wyniosła około 3 ha/godz., z kolei plon na poziomie 4-4,5t rzepaku z hektara jest w tym roku naprawdę dobrym osiągnięciem. Co bardzo ważne, zebrane ziarno cechowała się bardzo dobrą jakością, a zanieczyszczenia na poziomie 0,6 proc., więc na skupie klient otrzymał ekstra cenę. Konkurencja, by dorównać musiałaby posiłkować się sześcioklawiszowcem – podsumował Łukasz Chaber.
Sprawne żniwa i… czas na usługi?
Kombajny o średnich rozmiarach bardzo często muszą łączyć dwie ważne funkcje – przeprowadzić w maksymalnie krótkim czasie żniwa na własnych polach, ale też być gotowym do przeprowadzenia usługi. Mniejsze gabaryty, pozwalają na sprawne poruszanie się między polami o różnych rozmiarach, przy prędkości przejazdu między nimi do 25 km/h nawet w przypadku jazdy maszyny z gąsienicami.
Źródło: John Deere Polska Sp. z o.o.